Deerma ZQ610
czysty dom to podstawa
Choć nasz blog głównie zajmuje się tematami dotyczącymi branży IT, to jednak nie samym graniem żyje człowiek. Również sprawy przyziemne są niezwykle istotne. Nikt nie lubi przecież egzystować w brudnym otoczeniu.
Także tym razem trafiła do nas technologiczna "zabawka", aby pomóc w sprzątaniu. Mop parowy to żadna nowość, ale wciąż niezwykle ciężko znaleźć coś sprawnie działającego, praktycznego, a przy tym naprawdę ładnego. Takie na pierwszy rzut oka jest wielofunkcyjne urządzenie z funkcją mopa - Deerma ZQ610. Sprzęt dostarczany jest z całkiem bogatym zestawem akcesoriów, a przy tym nie kosztuje wiele.
Zapraszam do recenzji...
Także tym razem trafiła do nas technologiczna "zabawka", aby pomóc w sprzątaniu. Mop parowy to żadna nowość, ale wciąż niezwykle ciężko znaleźć coś sprawnie działającego, praktycznego, a przy tym naprawdę ładnego. Takie na pierwszy rzut oka jest wielofunkcyjne urządzenie z funkcją mopa - Deerma ZQ610. Sprzęt dostarczany jest z całkiem bogatym zestawem akcesoriów, a przy tym nie kosztuje wiele.
Zapraszam do recenzji...
Opakowanie
Pudełko waży niespełna 4 kg i z całą pewnością nie jest elementem dekoracyjnym, którym chciałbyś się pochwalić. Nie znajdziemy tutaj ładnych, kolorowych grafik produktu. Po prostu zwykły, brązowy karton z czarnymi nadrukami.
Na jednym z boków znalazło się duże logo producenta oraz kilka zdań przedstawiających urządzenie. Inna ścianka, to również krótki opis możliwości sprzętu oraz dane o modelu. Dowiadujemy się chociażby o mocy, która wynosi 1700W. Na pozostałych obszarach opakowania wszystkie te dane są jedynie powielane.
Na wierzchu mamy jeszcze tylko dwie małe naklejki. Jedna pochodzi od polskiego dystrybutora, a druga to numer seryjny urządzenia.
Karton zabezpieczono jedynie przezroczystą taśmą. Po jej rozcięciu dostajemy się do środka. Wnętrze podzielona na dwa poziomy. Wypełnienie to wyprofilowane kawałki styropianu. Praktycznie każdy z elementów Derma ZQ610 został umieszczony w dodatkowym woreczku ochronnym.
Bogaty zestaw akcesoriów
Uniwersalność sprzętu wynika z mnogości dodatków jakie znalazły się w pudełku. Oprócz jednostki głównej, która wytwarza parę, mamy liczne końcówki oraz przedłużenia, zarówno giętkie, jak i sztywne.
Na początek mamy twarde rurki z tworzywa. Każda przedłuża zasięg o 21 cm, a dostajemy aż trzy sztuki.
Kolejny jest elastyczny wąż. Z jednej strony ma mocowanie przeznaczone do wpięcia w generator pary, a z drugiej można dołączyć mniejsze końcówki. Po wyjęciu z pudełka zamontowana jest tu dysza z okrągłą gąbką - ta jest twarda i może służyć do delikatnego szorowania powierzchni. Dla bezpieczeństwa użytkownika, giętki wąż ma rączkę z kołnierzem. Chroni ona przed kapaniem gorącej wody. Ostrzegawcze opisy przewijają się w kilku miejscach - zarówno na akcesoriach jaki i obudowie urządzenia.
Producent daje nam też inną przedłużkę, która zwęża się na końcu. W zestawie zakończona jest niewielką szczotką. Sama główka również stanowi niezależny element i może być użyta chociażby na elastycznym przewodzie, jeżeli akurat tak będzie nam wygodniej korzystać z Deerma ZQ610.
Innym przydatnym akcesorium jest ściągaczka do szyb. Wykonana również z białego tworzywa. Rozdziela parę na kilka mniejszych strumieni, a gumowa wycieraczka służy ściąganiu nadmiaru wody z okna. Tak naprawdę również tę końcówkę można rozłożyć. Po zdjęciu części z gumą otrzymujemy przyrząd do czyszczenia ubrań czy powierzchni materiałowych.
Ostatni element używany z wytwornicą, to końcówka mocująca. Przydatna zarówno w przypadku powierzchni poziomych jak i pionowych - paneli czy płytek. Producent przewidział możliwość dodania detergentów lub innych środków zapachowych w formie tabletek. Tych niestety nie dostaniemy wraz z produktem. Miejsce na nie skrywa okrągła pokrywka z magnesem.
Ramię mocujące daje spory zakres pracy, ponieważ pozwala na pracę w dwóch płaszczyznach, a całość delikatnie sprężynuje i wraca do swojej pierwotnej pozycji. W zestawie znalazły się dwie materiałowe nakładki. Mocowane są na kilka rzepów. Wygodnie jest położyć materiał na ziemi i po prostu dołożyć do niego końcówkę mopa. "Demontaż" jest równie łatwy dzięki wypustce pośrodku materiału, którą można przytrzymać nawet jedną stopą.
Zestaw zawiera też przydatną torbę. Mieści ona nie tylko samo urządzenia, ale i komplet akcesoriów.
Nie zabrakło wielojęzycznej instrukcji obsługi. Jest także część w języku polskim, choć drobnym utrudnieniem może być tutaj błędna kolejność stron. Ostatni mały kawałek papieru, to karta gwarancyjna.
Wygląd
Bardzo podoba mi się to, jak dużą uwagę przyłożono do stylistyki samego urządzenia. Nie jest to przecież sprzęt, który trzyma się na co dzień na widoku. Biała bryła uzupełniona jest przez jasnoszare wypełnienia, a istotnym akcentem wyglądu jest intensywna czerwień.
Sama jednostka główna ma niecałe 39 cm długości i z przymocowanym na stałe kablem waży około 1,5 kg. Dodając do tego trochę wody i jakieś akcesoria, to po pewnym czasie można odczuć go. Na szczęście rączka została przewidziana w taki sposób, aby zmiana chwytu była łatwa. Daje ona swobodę w operowaniu sprzętem, nawet gdy musimy skierować go w górę. Urządzenie ma symetryczną budowę. Na górze i dole jest zaokrąglone. Na jednym boku znalazło się logo producenta, plus ozdobna, czerwona wstawka. Drugą stronę wypełnia znaczek ostrzegający o ryzyku oparzenia. Tutaj znalazły się również naklejki - znamionowa oraz z numerem seryjnym.
Z tyłu wychodzi kabel z gumowym wzmocnieniem. Powyżej znalazł się jedyny przełącznik służący do aktywacji pary. Biało-czerwona rączka przechodzi gładko z tyłu do góry obudowy. Na jej grzebiecie mamy dwie diody - zieloną i czerwoną. Niedaleko niej znalazła się żółta naklejka ostrzegawcza.
Przód, to część wylotowa. Składa się z dwóch rodzajów mocowań. Większe blokowane są przez szary guzik. Mniejsze końcówki, wchodzą ciaśniej poprzez dwa niewielkie gumowe pierścienie i blokowane są na dwóch wypustkach, gdy przekręci się je o ćwierć obrotu.
Dolna część generatora pary, to demontowalny zbiorniczek na wodę. Wykonany jest z ciemnego, ale przezroczystego tworzywa sztucznego.
Działanie
Obsługa sprzętu jest banalnie prosta. Zaczynamy od wyjęcia pojemnika na wodę. Ten wysuwa się z urządzenia po odblokowaniu zaczepu przy pomocy guzika. Ma on 230 ml pojemności i dzięki zastosowaniu w nim miękkiego wężyka z obciążnikiem, pozwala na używanie sprzętu Deerma w dowolnej płaszczyźnie. Wodę leje się do niego po zdjęciu gumowej zaślepki. Producent w instrukcji przestrzega przed używaniem detergentów zamiast czystej wody, ponieważ mogą uszkodzić generator pary.
Po zamontowaniu pełnego zbiornika z wodą wystarczy już tylko wpiąć kabel do gniazdka elektrycznego. Przewód ma 4 metry długości i jest dość gruby.
Urządzenie podłączone do prądu zaczyna od razu się nagrzewać. O trybie pracy informują nas dwie diody na rączce. Dopiero po zaświeceniu się zielonej możemy zacząć korzystać z pary.
Całość sterowania ogranicza się do jednego guzika, który znalazł się na tyle, pod rączką. Wciśnięcie go powoduje wypuszczenie gorącej pary. Jednak nie dzieje się to od razu. Na samym początku pojawia się tylko delikatna mgiełka. Dopiero po minucie możemy naprawdę zacząć sprzątać, a w przypadku końcówki mopującej potrzebna jest dodatkowa chwila, aby materiał nasiąknął na tyle, aby oddawać resztę gorącej wody na podłogę.
A jeżeli już przy temperaturze jesteśmy, to podawana w specyfikacji waha się w granicach od 135 do ponad 150 stopni Celsjusza. Uzyskiwana jest z mocy 1700W, a w ciągu minuty zużywane jest około 20 ml wody, co ogranicza maksymalny czas pracy.
Gdy grzałka będzie wystarczająco gorąca, to automatycznie zostaje wyłączona o czym jesteśmy informowani przez zgaśnięcie czerwonej diody na rączce. Urządzenie spokojnie może być dalej używane, a grzanie włączy się ponownie po około minucie.
Obudowa w trakcie pracy nagrzewa się odczuwalnie po bokach. Nie jest łatwo się oparzyć, ale dłuższe trzymanie dłoni w tym miejscu może być nieprzyjemne. Lepiej też pozostawić sprzęt do ostygnięcia, zanim spakuje się go do torby z akcesoriami.
Gdy grzałka będzie wystarczająco gorąca, to automatycznie zostaje wyłączona o czym jesteśmy informowani przez zgaśnięcie czerwonej diody na rączce. Urządzenie spokojnie może być dalej używane, a grzanie włączy się ponownie po około minucie.
Obudowa w trakcie pracy nagrzewa się odczuwalnie po bokach. Nie jest łatwo się oparzyć, ale dłuższe trzymanie dłoni w tym miejscu może być nieprzyjemne. Lepiej też pozostawić sprzęt do ostygnięcia, zanim spakuje się go do torby z akcesoriami.
Zastosowanie - akcesoria w akcji
Liczba akcesoriów zwiększa wszechstronność tego urządzenia. W trakcie testów najwięcej czasu spędziłem z podpiętą końcówką mopa, wraz z trzema przedłużeniami. Mocowana jest ona na wcisk, który następnie sam blokuje się na siwym przycisku. W takim zestawie otrzymujemy funkcjonalny sprzęt do czyszczenia gładkich dywanów, mycia płytek czy też paneli podłogowych. Przy czym te ostatnie dobrze jest w krótkim czasie wytrzeć do sucha, aby nadmiar pozostałej wody nie wsiąkał w nie. Końcówka jest dość płaska i pozwala dostać się nawet pod meble.
Po skończonej pracy jednym ruchem zdejmuje się zabrudzony materiał i można go wyprać do ponownego użytku..
Para wodna sprawdza się również podczas mycia szyb. Bardzo ekologiczna metoda, bez użycia dodatkowych, chemicznych środków czyszczących. Końcówkę ze ściągaczem można zastosować wpiętą bezpośrednio do produktu firmy Deerma, ale też niezwykle przydatne jest wykorzystanie miękkiego węża przedłużającego. Zwiększa on możliwości operowania obszernej wielkości sprzętem i pozwala łatwiej dotrzeć do krawędzi okien.
Ten sam element służy również do innych celów. Wystarczy zdemontować fragment z gumą i otrzymujemy możliwość czyszczenia tekstyliów. Końcówka jest płaska i dysponuje ośmioma otworami do dystrybucji pary. Te przy krawędziach są trochę większe. Zastosowań znalazłem tutaj kilka, od czyszczenia zasłonek, przez usunięcie plam na poduszkach, po sterylizację pluszowych zabawek mojego dziecka. Rezultaty są zadowalające, choć w przypadku zaschniętych zabrudzeń konieczne może być wspomagania się odplamiaczem przed użyciem samej pary.
Do cięższych prac przeznaczona jest mała szczotka. Sprawdziłem ją do czyszczenia szczelin w fugach na płytkach łazienkowych. Miejsca te są trudne w ręcznym czyszczeniu, a stosowanie agresywnej chemii może po czasie powodować odbarwienia kolorowego materiału wypełniającego przerwy w glazurze i terakocie. Również tutaj Deerma jest przydatna i efekty widać na jednym ze zdjęć poniżej. Trzeba jednak uważać, ponieważ włosie szczotki jest dość twarde i może rysować niektóre powierzchnie.
Delikatniejsza jest za to końcówka z okrągłą gąbką. Wstępnie, po rozpakowaniu z pudełka, przymocowana jest do miękkiego węża. Nie bez powodu, ponieważ najłatwiej używać jej w tym zestawie. Czyszczenie zlewów, umywalek, płyt grzewczych czy nawet drzwiczek piekarnika, to tylko kilka miejsc gdzie korzystałem z tego elementu.
Mnogość akcesoriów i sposób montażu dodatkowych elementów bardzo przypadły mi do gustu. Prawie każdą końcówkę można łączyć ze sobą w różnych konfiguracja. Jeżeli chcemy sięgnąć wysoko lub w miejsca mniej dostępne, to tutaj mamy spore pole do popisu.
Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby na szybko skorzystać nawet z samego generatora pary. Bez żadnych akcesoriów sprawdzi się do odkażania rzeczy codziennie dotykanych przez wiele osób, jak klamki czy poręcze.
Podsumowanie
Po uniwersalnym urządzeniu parowym Deerma ZQ610 nie można oczekiwać, że całkowicie wyręczy nas w sprzątaniu. Nie ma tutaj żadnej magii. Wytwarzana para z całą pewnością ułatwia utrzymanie czystości w domu. Dzięki temu nie ma już potrzeby schylania się i szorowania podłogi czy też konieczności zmiany wody co kilka pociągnięć tradycyjnego mopa.
Z biegiem czasu znajdowałem coraz to nowe zastosowania dla ZQ610. Czyszczenie zagłębienia w fugach to tylko początek. Chociażby mycie okien z użyciem pary trwa znacznie krócej. Nawet szybkie odświeżenie kanapy jest teraz możliwe.
Mogę mieć jedynie uwagi co do mocy samego sprzętu i pojemności zbiornika. Wiadoma sprawa, że w tej cenie nie można oczekiwać wydajności urządzenia przemysłowego, ale to właśnie te dwie rzeczy mogą czasem przeszkadzać. Dlatego na delikatnie zabrudzonej podłodze nie ma kłopotu, lecz mocniejsze plamy wymagają kilkukrotnego dociśnięcia końcówki do powierzchni. Po pełnym rozgrzaniu zbiornik wystarcza na 10-12 minut co w moim przypadku nie pozwala na jednorazowe ogarnięcie całego mieszkania, wraz z klatką schodową.
Jest to jednak duża pomoc w sprzątaniu, a przy sytuacji spowodowanej epidemią jestem nawet w stanie stwierdzić, że Deerma ZQ610, to produkt na miarę obecnych potrzeb sanitarnych. Przy tym ładnie wygląda i jest banalny w obsłudze.
Jest to jednak duża pomoc w sprzątaniu, a przy sytuacji spowodowanej epidemią jestem nawet w stanie stwierdzić, że Deerma ZQ610, to produkt na miarę obecnych potrzeb sanitarnych. Przy tym ładnie wygląda i jest banalny w obsłudze.
PLUSY |
+ |
- stosunkowo niska cena za ładnie wykonany produkt,
- bardzo uproszczona obsługa,
- liczne końcówki w zestawie,
- torba do przechowywania urządzenia z akcesoriami.
MINUSY |
- |
- dość krótki kabel,
- ograniczony czas pracy, który wynika z pojemności zbiornika,
- urządenie nie ma podstawy czy nóżek do odłożenia go,
- nie równomierne podawanie pary.
Gdzie kupić?
Wielofunkcyjne urządzenia parowe 5 w 1 Deerma ZQ610 można kupić w wielu polskich sklepach:
Inne polskie sklepy, które posiadają w ofercie sprzęt marki Deerma znajdziemy na oficjalnej stronie dystrybutora derma-polska.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz